W Svaneke chcemy zobaczyć wytwórnię cukierków, gdzie do tej pory wyroby wytwarzane są ręcznie (1) oraz miejscowy browar (2) gdzie kupujemy "pamiątki" dla rodzinki. Bagaż nagle zrobił nam się nad wyraz ciężki :) Ostatnie kilometry pokonujemy uroczą drogą rowerową położoną nad morzem (3), żegnają nas rotundry i wiatraki (4,5). Ok. 14 dojeżdżamy do Nexo, upewniamy się, że nasz prom odpłynie planowo - gdyż ostatnio z powodu wiatru bywało różnie odpływają.
Ok. 16 wsiadamy na prom (6) i tu kończy się nasza wyprawa na Bornholm.
Wycieczka bardzo nam się podobała, pozwoliła na poznanie zwyczajów bornholmczyków i zobaczenie niezwykłej przyrody. doświadczyliśmy zarówno chwil zachwytu jak i załamania. Straciliśmy niestety nawyk zapinania rowerów, który na nowo musieliśmy w sobie wyrobić po powrocie do Polski.
Cała podróż skończyła się jednak następnego dnia o 5 rano, gdy po ciężkim rejsie przy wysokiej fali musieliśmy czekać do 3 w nocy na pociąg do Słupska, gdzie z samego rana odwiedziliśmy moją ukochaną babcię.