Zwiedzam dalej, tym razem zdecydowałam się na wycieczkę autokarową owszem trzeba zapłacić, ale niestety komunikacja miejska nie dowozi do takich miejsc.
Pierwszym miejscem postoju jest Hill of Tara są to kręgi na wzgórzu porośnięte trawą będące niegdyś najważniejszym centrum religijnym i politycznym w Irlandi. Z autokaru wysypują się grupki chińczyków pstrykających zdjęcia. Ja z powodu braku aparatu o którym już pisałam dołączyłam skany widokówek.
Następnie udajemy się do celu naszej podróży Newgrange. Zatrzymujemy się przed budynkiem muzeum skąd po 30 minutach ruszamy tamtejszym autokarem do miejsca przeznaczenia. Ogromna, kamienna budowla porośnięta jest trawą, jedyne drzwi prowadzące do jej wnętrza zamknięte, zbieramy się przy przewodniku, otwiera drzw i wprowadza nas do środka, uprzedza, żeby osoby mające klaustrofobię nie wchodziły. Idziemy nieoświetlonym, wąskim korytarzem na końcu niewielka komora, stajemy w kręgu. Dowiadujemy się, że naturalne światło wpada do wnętrza tylko podczas zimowego przesilenia. Jesteśmy w samym sercu tego mierzącego 105 metrów średnicy grobowca pochodzącego z ok 2500 lat p.n.e..
Wracam do domu, jutro odwiedzę Dublińskie muzea, a potem trzeba zmienić miejsce zamieszkania.