Rano obudziliśmy się odczuwając delikatne drgania, które jak się okazało były spowodowane koniecznością przełamywania przez prom 30-to centymetrową taflę lodu, która skuwałam morze (1).
Finlandia przywitała nas mroźna i biała.
Po wyjściu na ląd powitaliśmy tutejsze żółwie (2) i rozglądnęliśmy się za następnym ciekawym miejscem nieopodal stał uroczy kościółek z czerwonej cegły (3), którego wnętrze (wstęp bezpłatny) zdobił bogato zdobiony ołtarz (4).
Następnie ruszyliśmy na Plac Senatu zobaczyć śnieżnobiałą Katedrę. Do Katedry prowadzą kamienne schody (5) Wysokie bielone ściany w prostej formie wyrastają ponad sąsiadujące zabudowania. (6,7)
Następnie podziwiając piękną architekturę miasta (8) udaliśmy się pod dworzec centralny (9) zdobiony pilnującymi wejścia posągami, mały spacer i powrót na prom. (10)
Niesamowite jest zawracanie tego dwustu metrowego kolosa wokół własnej osi! (11,12)
I znów slalom między wysepkami, nocne rozrywki i króciutka noc. (13,14)